wtorek, 30 kwietnia 2013

"Jełowszczyzna"

W miniony weekend dokładałem swoje 5 groszy do rajdu Opolskiego Środowiska ZHR i jak zawsze byłem nierozłączny z ukochaną, a wszystko w okolicach bardzo "Polnishe" wioski jaką jest Jełowa (występowanie mniejszości polskiej). Chyba już zaczynali ostrzyć widły i przygotowywać pochodnie. 





Małe dworce PKPu mają swój urok. BTW, warty dłuższej eksploracji. 




sobota, 27 kwietnia 2013

Orlen Warsaw Marathon

21 kwietnia Warszawa była gospodarzem imprezy Orlen Warsaw Marathon. Impreza zrealizowana z wielkim rozmachem, największa taka w Polsce. Ale tylko pod względem ilości zawodników. Od strony kibica Opole leje stolicę na łeb. Idąc na Krakowskie Przedmieście spodziewałem się tłumów gapiów, którzy będą gorączkowo kibicować maratończykom. W blisko 45 minut, przewinęło się tamtędy około 16 tysięcy biegaczy. Trudno o lepszą scenerię. Szkoda tylko, że nie miał kto krzyczeć "dalej", "brawo", "tak trzymaj" etc. i bić braw. Jak o mnie chodzi to dla warszawiaków "biegowa żółta kartka" !!







czwartek, 25 kwietnia 2013

Peron 1

Dworzec Opole Główne, peron 1
Człowiek się produkuje, żeby ustrzelić coś fajnego, a osoba fotografowana kwituje to jednym zdaniem: "O!! masz takiego dużego kondoma na obiekty!!" I tyle po środkach artystycznych...


Mod: Daria

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Symbol

Można powiedzieć, że to miejsce, ta budowla od pewnego momentu stała się kolejnym symbolem stolicy.


Nie jest zły, aczkolwiek nasz nowy wiadukt jest zdecydowanie ładniejszy. 

W większej okazałości. Nawet Basen Narodowy się załapał. 


Low dat siti

piątek, 19 kwietnia 2013

środa, 17 kwietnia 2013

Puerto de Gandia

Piękne wspomnienia. Ciekawe jak tam teraz jest. Odwiedziłbym stare klimaty, kto wie, może na jesieni jakaś wycieczka do Valencii i Gandii :]




poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Simple as that

Prostota formy.
Zawsze fotografując jakieś miejsce, wydarzenie czy robiąc prosty reportaż staram się znaleźć prostotę w formie. Lubię ciekawe załamania linii, gdy się przecinają, perspektywę, która tworzy obiekt strzelistym, nieosiągalnym, zmienia jego geometrię, kształt. Mnogość kolorów, ich duża intensywność, ostre kontrasty. Niespotykane postawy, pozy, szokujące elementy, które wypełniają obraz świeżością. Ale zawsze staram się znaleźć coś co jest po prostu proste. I mimo, że zdjęcia z ciekawym kadrowaniem z różnych kątów (niekiedy trzeba się położyć, albo wejść na stół/szafkę) są efektowne i efektywne, to jednak najbardziej mnie cieszą te czyste w swej prostocie bez przesytu. Kadr na wprost, prostopadły, bez niczego specjalnego. Nie raz symetryczny, lub ze światełkiem w tunelu. Zawsze najbardziej mnie ujmują zdjęcia, które są proste, wykonane niby bez większego przemyślenia, ale mają jeden element, który zmienia wszystko, bądź nie mają tych niepotrzebnych elementów w kadrze wcale. I tak, już od ponad 2 lat męczy mnie fakt, iż na moim zdjęciu przywiezionym z Indii (które jest takie samo jak kolegi, kadry niemalże niczym się nie różnią) nie ma tej jednej cholernej kaczki co u kolegi, która sprawia, że jego zdjęcie jest wspaniałe, a moje po prostu kolejnym zdjęciem. To tak tytułem wstępu i wylania swoich żali :P bez większego powodu ;]




Cholerne kaczki!!

niedziela, 14 kwietnia 2013

Tytuł opiekuna roku!!

Piszę opiekuna, bo nie wiem kim jest ten starszy. Ojciec, dziadek? Pozostańmy przy tym wdzięcznym tytule, wszak razem z nim, z dźwiękiem wypowiadanego słowa niesie się ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!! 



Odpowiedzialność, którą widać na zdjęciu. A zdjęcie to zrobiłem 3 dni temu, przechodząc przez most na Wyspę Bolko (zabytkową, ale to już inny temat). Miejsce w którym stoją jest oddalone od jazu o 10 może 15 metrów. A tak się akurat złożyło, że z nieoczekiwanym przyjściem wiosny, silą rzeczy poziom wody w Odrze w raz z nurtem znacznie wzrósł. Mimo opuszczonych jazów wody nie brakuje i jak widać piekielnie się kotłuje. Potknięcie gdy dziecko schodziło po schodach i wypłynęło by na powierzchnię dopiero we Wrocławiu. Aż serce rośnie ;]

piątek, 12 kwietnia 2013

Memories

Tak mi się na wspominki zebrało i zacząłem przeglądać to co zostało ze zdjęć z Hiszpanii.
Taki oto widok dość często gościł z naszego balkonu. Ehhh.... bardzo bym chciał się wybrać w odwiedziny  na stare śmieci :)



czwartek, 11 kwietnia 2013

Sneakers

Umówiłem się dziś na zdjęcia. Parę portrecików... to tu, to tam. Tak aby przyzwyczaić modelkę do pierwszego kontaktu z aparatem w tej roli. I tak oto zmierzając do miejsca pierwszych zdjęć, po raz kolejny natrafiłem w Opolu na miejsce, w którym ktoś stracił buty!!




Wszak to sytuacja dobrze znana już na zachodzie. Modę jak wiadomo, nie pierwszy raz przejmujemy od sąsiadów i zza oceanu. No może pomijając "stan umysłu" bo w tym temacie to dość często zdarza nam się zapożyczać coś od przyjaciół oswobodzicieli, największego państwa świata. Przykład?? Akurat przed chwilą widziałem, jak koleżanka wrzuciła artykuł, a w nagłówku czytamy o kierowcy, który wiózł busem 14 osób, a pasażerowie siedzieli na drewnianej ławce (ciekawe czy właściciel ogródka piwnego już wie o zgubie). Wracając jednak do butów, to kilka razu widziałem zwisające buty na sznurówkach, zawieszone na drzewach, sieciach elektrycznych czy kablach telefonicznych. Zapewne na filmach też widzieliście takie urywki, w których akcja toczy się w dzielnicach Afroamerykanów. U nas dzielnicy rasowej chyba nie ma? A przynajmniej nie na Żwirki i Wigury. Przestroga dla tych noszących sandały? Może to znak jakiegoś gangu. Gang młodocianych porywaczy trampków a to ich ofiary. Teraz zaczynam się zastanawiać, czy któregoś pięknego wieczora wracając do domu, nie przyjdzie mi pokonywać tej trasy boso. Jeśli jednak nie to, to mam jeszcze jeden pomysł... Może dzieciak, który nosił te buty bardzo się do nich przywiązał (sam też tak nie raz miałem, od trampków zaczynając, na trekach kończąc - świnie od dwóch lat nie chcą się rozwalić :| ), a mama kazała mu je wyrzuć. Żeby jednak nie zrywać przyjaźni to wprowadził je w śpiączkę kliniczną i podłączył do drzewa, a teraz do sędziwego wieku będzie mógł na nie spoglądać.

Jeśli jednak to nie żaden z tych powodów, nikomu ich brak nie złamie serca... TO PROSZĘ!!! Wyrzućcie je do kosza!!

Migawki - Bridges

Dwa spacery, dwa elementy.



wtorek, 9 kwietnia 2013

0020

Trening skończony. Zmierzam wolnymi krokami w stronę domu. Ogólnie już ten stan po prawie dwóch godzinach intensywnego wysiłku gdy ma się wszystko w dupie. Jednak nie wszystko i  mojej uwadze pada ten oto obrazek. 


Od momentu gdy ją zobaczyłem chodziła za mną nieodparta pokusa sfotografowania scenki. Nie kazałem jej daleko chodzić. Ustrzeliłem ją na wieczornym spacerze z psem o 0020, podobnie jak resztę.




wtorek, 2 kwietnia 2013

Smokin

Zbiórka 19.30
Turawa, stajnia, ognisko. Drugi dzień świąt, prima aprilis i rzucany poniedziałek. Świętujemy urodziny kolegi ze Pułku. Są urodziny, jest i pieczona świnia, jest i fajeczka. Odśpiewane 100 lat, złożone życzenia. Dowódca obdarowuje świniakiem. Strzelam parę zdjęć. Mróz może nie taki duży, ale jednak bardzo "przenikliwy". Do tego stopnia, że nie udaje mi się ich rozgrzać w kieszeniach.  Padają jedna po drugiej... Jednak nie rezygnuje i co chwila zmieniam je by zrobić kilka zdjęć nim znowu padną. Chyba się opłaciło.