Idziesz na spotkanie, bierzesz aparat - zawsze może nadarzyć się okazja do dobrego zdjęcia. Zamawiasz, siadasz w miłym lokalu, ozmawiasz i... zapominasz po co wziąłeś aparat. W moim przypadku udaje się zrobić zdjęcie, gdy rozmówca się spóźnia. Tak jak było tym razem. Osobista zasada i swego rodzaju tradycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz