Większość marca spędziłem na południu Francji. Piękny
zakątek Midi-Pirenejów. Można by powiedzieć, że w iście szlacheckim stylu bo w
Chateau de Gandels. Takich pałaców we Francji nie brak. I tu pies pogrzebany.
Ich ogromna ilość sprawiła, iż w odczuciu społeczeństwa nie są niczym
niezwykłym. W rozumieniu władz nie są zabytkami a co za tym idzie można z nimi
robić wszystko co komu przyjdzie do głowy. Takim oto sposobem miejsce, w którym
zabawiłem na kilka tygodni, będące obecnie w fazie remontu, wewnątrz nie
skrywało nic poza ścianami nieudolnie obłożonymi kartonowo-gipsowymi płytami i
podłogami. Samo miejsce jednak niosło ze sobą pewien klimat, specyficzny dla
tego regionu. Nie miałem za bardzo czasu aby zgromadzić więcej materiału lecz
kilka kadrów otaczające pałac okolicy znajdują się pod spodem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz