Nowy rok. Z końcem starego czas podsumowań, refleksji. Z
nowym garść nowych obietnic składanych samemu sobie, inspiracji, deklaracji i
określenia nowych celów. Początek roku to zawsze dobry moment by coś zmienić,
głównie dlatego, że można postawić twardą granicę między tym co było a co się
zmieniło i będzie a to nam zawsze pomaga. Nowe cele i deklaracje postawiłem także
sobie. Ostatnio dość mocno zaniedbałem bloga. W samej fotografii, którą tak
kocham przestałem „poszukiwać kadrów”. Na szczęście mamy ten nowy rok. Także z
niego skorzystam i wyznaczę sobie nowe cele.
W tym celu warto wybrać się na spacer z aparatem w ręku.
Nowy rok to i temperatura nie straszna.
Deklaracje?
Minimum jeden post na tydzień.
Zrealizować nowe projekty fotograficzne (kilka szwenda mi
się po głowie ale chcę by miały odpowiednio mocne wejście dlatego nic więcej
póki co nie zdradzę)
Rozpocząć na Instagramie cykl 366 – tak, minimum jedno zdjęcie
dziennie (366 – mamy rok przestępny) – BTW tu znajdziecie mnie na Instagramie
Organizacja wyprawy do USA – duża, długa, wymagająca – co,
gdzie, kiedy oraz czemu tak a nie inaczej na pewno będę pisał więc wszystkiego
się dowiecie.
Tyle w skrócie. Mam nadzieję, że przynajmniej drugie tyle
wyjdzie samo w praniu w ciągu roku ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz