sobota, 14 czerwca 2014

Szwedzki patriotyzm

Szwecja - niepozorny kraj wielkiego patriotyzmu. Na co dzień, normalni ludzie, niczym nie wyróżniający się. W pracy w życiu codziennym, w wolnym czasie, piją piwo, ogląają Mistrzostwa Świata w Brazyli. śmieją się razem z nami. Przytulne wnętrza, domów, których elemnty można rozpoznać w katalogach IKEA w całym świecie. Specyfika zabudowy mówiąca o tym, że jesteśmy w skandynawi. Wszystko to po dłuższej chwili nie jest niczym dziwnym i nie zaskakuje, nie daje powodów do zastanawiania się nad sposobem, powodem istnienia tego czy tamtego. Z wyjątkiem jednego. Gdybyście nagle zostali porwani we śnie i uczestniczyli w szweckiej serii filmu "Saw" lub "Cube" wiedzielibyście od razu gdzie jesteście. W Szwecji. Na ścianach, na kominku, nad biurkiem, na maszcie na przed domem powiewałaby narodowa flaga. Coś co w Polsce jest nie do zaobserwowania. A gdy ktoś zdobędzei się na gest i wywiesi takową z balkonu bądź nad drzwiami, jakiś uprzejmy sąsiad z ubecką sobie czułością doniesie odpowiednim organom, iż beszcześcisz symbole narodowe. W kraju, który jako jeden z niewielu na świecie w takim stopniu podkreśla swe dążenia do niepodległości i wieki walk o jej odżyskanie, wspiera iinne narody w ich drodze do niepodległości, takie zachowanie jest bynajmniej chore. Idąc za ich przykładem zaraz po przyjeździe stawiam maszt na podwórku i zawieszam flagę, która będzie łopoczeć przez 365 dni w roku. Kto jest ze mną ?







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz