Wsiadając na prom, zmierzając do celu ---> kraj, który będzie miał wkład inwestycyjny w biznes, non stop po głowie chodziły mi słowa piosenki Big Cyc'a "Prom do Sztokholmu".
Mimo, iż nie miała/ma ona nic wspólnego z naszą podróżą to nie mogłem oprzeć się wrażeniu, iż to właśnie ta piosenka spełnia skandynawski sen. Szwecja już na wstępie bardziej przypadła mi do gustu niż się tego spodziewałem. A myśli same knując się w głowie podsyłają znaki, iż może to jest jedno z miejsc, w którym warto spędzić więcej czasu poza pracą. Najbliższe kilka miesięcy będzie poświęcone Szwecji.
Pierwszy checkpoint --> Prom z Świnoujścia do Ystad
Fajne zdjęcia :) żywe. Ma Pan nazwisko jak mój brat i imię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń